Wieża widokowa na Lubaniu z Tylmanowej.

Jezioro Czorsztyńskie widziane z wieży na Lubaniu

Na Lubań prowadzi wiele szlaków. Byłam już tutaj wielokrotnie, najczęściej z Przełęczy Snozka. Jak już poznałam szlaki z Ochotnicy, Krościenka, Mizernej czy Kluszkowiec został mi do poznania ten jeden- z Tylmanowej. Nadarzyła się okazja, że miałam towarzystwo z samochodem więc rozstawiliśmy auta tak, żeby wejść z Tylmanowej a zejść do Krościenka nad Dunajcem. I muszę to napisać wprost już na początku…. no tak długiego szlaku to ja się nie spodziewałam :)))))) I w dodatku ciągle pod górę !!!! Na Kasprowy znacznie szybciej się idzie :)))))

Początek szlaku na Lubań.

Zostawiamy jedno auto koło kościoła w Krościenku a drugie przed mostem w Tylmanowej-Rzeki. Jest tam niewielki plac. Poszliśmy zgodnie ze szlakowskazem ale aplikacja mapy.cz twierdziła, że jesteśmy poza szlakiem. Co to ma znaczyć ?!?
Okazało się, że można zacząć inaczej, kierując się inną ścieżką z tego parking na Kalwarię. I tą drogę mapa widziała jako szlak zielony. Są tam stacje drogi krzyżowej a na szczycie Baszty stoi wielki, oświetlony krzyż widoczny nocą z głównej drogi.

Makowica.

Niezależnie którą drogę wybierzecie, łączą się one w pobliżu ostatnich stacji. Jest to dla niektórych na pewno droga krzyżowa, bo idzie się dość stromo. Na szczęście pogoda dopisała, było ciepło a jesień tak kolorowa, że szło się z przyjemnością.
Niedługo za krzyżem znajdujemy piękne miejsce widokowe z ławeczką i miejscem na ognisko. A jeszcze dalej pod szczytem Makowica znajduje się chata o tej samej nazwie. Drzwi był otwarte, wchodzimy do środka a tam stoi łóżko i piecyk. Siedzimy dłuższą chwilę na ławeczce przed domkiem delektując się pięknymi widokami na Beskid Sądecki. Przed nami na prawdę najtrudniejszy odcinek.

Na Lubań.

Okazuje się, że zielony szlak a Lubań jest najtrudniejszym ze szlaków na szczyt. Ma wprawdzie niecałe 7 km ale trzeba pokonać w tym czasie 880 m przewyższenia. Wg mapy.cz ma to nam zająć ponad 3,5 godziny. A że zarówno ja, jak i moja towarzyszka lubimy fotografię, a jesień nas totalnie zachwyciła to idziemy i fotografujemy, idziemy, zatrzymujemy się i idziemy 🙂 prawie 5 godzin 🙂

Jesień w tym roku jest przepiękna, więc kolorowy las jest zachęcający do spacerów. Ale prawdę mówiąc mamy już dość. Widok wieży na Lubaniu i Tatr dodaje nam skrzydeł. Wydaje się, że cel jest już bardzo blisko. Ale jak to w Gorcach, raz idziemy w górę, raz w dół i tak mija kolejna godzina 🙂 Na szczęście udaje nam się dotrzeć do celu.

Wieża widokowa na Lubaniu.

Basia biegnie na spotkanie rowerowych przyjaciół spotkanych na szlaku a ja idę na górę.
Bardzo lubię gorczańskie wieże widokowe bo dzięki nim mamy na prawdę przepiękne widoki na wszystkie strony świata. Z Lubania widać nie tylko Tatry ale i Jezioro Czorsztyńskie z łódkami pływającymi po nim. Pętlę szlaku rowerowego i zamki w Czorsztynie i Niedzicy. Po lewej Pieniny i Beskid Sądecki. Po prawej Babia Góra, Turbacz a za nami Beskid Wyspowy.
Wypatrujcie też ze szczytu następnych wież. Mało widoczna, bo na tle lasu wieża na Magurkach, na Gorcu, Mogielicy, Modyni, czy widoczna wcześniej ze szlaku wieża na Koziarzu.
Pod wieżą jest także ołtarz na pamiątkę wędrówek Jana Pawła II

Niestety zaczęło się chmurzyć i widoki z wieży są mało ostre. Dlatego udostępniam tu także zdjęcia robione w trakcie poprzednich wycieczek.

Z Lubania do Krościenka nad Dunajcem.

Po kolejnym długim odpoczynku schodzimy czerwonym szlakiem do Krościenka nad Dunajcem. Mamy jeszcze sporo czasu. Większość trasy biegnie lasem, czasem odsłaniają się widoki w stronę Tatr. Im bliżej Krościenka tym polan widokowych jest coraz więcej. Warto na dłużej zatrzymać się przy jednej z wiat z widokiem na Tatry na polanie Brożek. Na trasie jest kilka miejsc odpoczynkowych. Dwie z nich są w kształcie grzybka. To część projektu wiat gorczańskich 🙂 Powoli tracimy wysokość. Szlak jest bardzo przyjemny chociaż także długi.
Z ostatnich polan nad Krościenkiem oglądamy zbliżający się zachód słońca. Na kulminacyjny moment nie czekamy. Zamglone powietrze i zachmurzone Tatry zniechęcają ale kto wie? Może niesłusznie odpuściliśmy? Tego już się nie dowiemy 🙂

Tutaj też chciałam pokazać jak pięknie jest wiosną na szlaku z Krościenka.

Podsumowanie

Czy polecam? Na jesienny czas każdy szlak przez las jest piękny. Myślę, że zimą też będzie czarujący, ale prawdę mówiąc to najmniej atrakcyjna opcja wejścia na Lubań jaką znam.

czas przejściawg map 6,5h , ale nam to zajęło prawie 10
odległość17,1 km
przwyzszenie899m w górę i 870m w dół
trudnośćtrasa jest łatwa, ale długa, męcząca

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *