Kolejny weekend zapowiadał się deszczowo. Ale gdy rano, w niedzielę zobaczyłam przez okno czyste, niebieskie niebo, to szybko zerwałam się na nogi, sprawdziłam aktualną prognozę pogody i okazało się, że wprawdzie słońce będzie tylko przez kilka następnych godzin ale padać nie będzie. Załamanie pogody przesunęło się o jeden dzień 🙂
Kierunek Gorce jest mi najszybszy. A sprawdzony szlak z Ochotnicy na Kiczorę prosił się o pokazanie światu. Szybkie pakowanie plecaka, równie ekspresowe wyjście na sikupę z psem i jestem gotowa na kolejną górską przygodę 🙂
Ochotnica Górna- Ustrzyk jak dojechać?
Droga Knurowska
Z Nowego Targu najszybciej dojadę przez Knurowską Przełęcz. Pamiętam jak bardzo bałam się tamtędy jeździć będąc początkującym kierowcą. Z resztą nadal nie wybieram tej trasy zimą. Na 5 km mamy 315m przewyższenia i 40 zakrętów, co czyni tę trasę dość wymagającą. Ale znam takich, którzy marzyli by się nią przejechać.
To nie tylko droga pełna zakrętów, ale także niezwykle widokowa. Tu zwykle zatrzymuję się kończąc dzień, podziwiając zachody słońca. Dziś wiedziałam, że na spektakularny zachód słońca nie ma co liczyć. Postój więc zaplanowałam przy jeździe w górę 🙂
Przełęcz Knurowska
Na Przełęczy Knurowskiej przygotowano dwa wygodne parkingi, niewielkie ale wystarczające. To tędy przebiega czerwony szlak Głównego Szlaku Beskidzkiego. Konkretnie odcinek z Turbacza na Lubań. Ja jednak mijam przełęcz i zjeżdżam kilkoma kolejnymi zakrętami do Ochotnicy Górnej
Ochotnica Górna- Ustrzyk
Nie jadę daleko, Ochotnica Górna jest dość wysoko położona. Zjeżdżam z przełęczy i zatrzymuję się na niewielkim placyku naprzeciwko stadionu piłkarskiego. Kiedyś sprzedawczyni z pobliskiego sklepiku powiedziała mi, że to parking na którym można się zatrzymywać. To tutaj zawsze parkuję idąc na pobliskie szlaki.
Szlak na Kiczorę
Mało kto tędy chodzi. Może dlatego, że nie jest to szlak turystyczny opisany na tradycyjnych mapach. Jest to szlak rowerowy. Najpierw wiedzie w stronę Forędówek, by zaraz za drugim czy trzecim budynkiem skręcić w lewo. Na rowerowym szlakowskazie jest napisane, że to szlak rowerowy na Suchą, gdzie odbija wracając do Ochotnicy, ale ja zaprowadzę Cię dalej, na Kiczorę.
Polany gorczańskie
Szlak ten znalazłam przypadkiem jeszcze zanim zaczęłam używać map cz.. Opisany był jako szlak spacerowy. Więc zabrałam Lunę do auta i pomaszerowałyśmy spacerowym krokiem w górę. W wyższych partiach był jeszcze śnieg, więc spotkany po drodze motorowerzysta widząc pańcię z psem chciał nas uprzedzić, że lekko nie będzie. Nie wiedział jednak z kim rozmawia 🙂 🙂 🙂 Wtedy wspólnie z Luną przemierzałyśmy nawet 25 km trasy, a że nie wyglądamy jak sportowcy to mijany pan miał nas za słabeuszy 🙂 Od tamtej pory szłam tym szlakiem wielokrotne i zawsze jest niemal pusto.
Korzystaj z tej propozycji jeśli to czytasz, bo jak będę bardzo sławną blogerką, to zaczną tu przyjeżdżać inni amatorzy samotnych, cichych wędrówek i skończy się opisywana przeze mnie sielanka 😉
To, że cicho to trochę przesadziłam. Teraz wiosną jest tu niesamowity ptasi gwar. Nie zdawałam sobie z niego sprawy zanim nie nagrałam filmiku a tam trele, śpiewy, szum wiatru 🙂 Oj dzieje się w przyrodzie dużo, tylko mój organizm odbiera te dźwięki przyjaźnie, więc ich prawie nie zauważam. Odpoczywam w naturalnym dla mnie środowisku.
A jest tu kilka polan z niesamowitymi tatrzańskimi widokami z jednej strony i kolejnymi grzbietami gorczańskimi z drugiej. Cały czas towarzyszy mi widok WIEŻY NA MAGURCE , na którą też kiedyś szłam z Forędówek 🙂
Z Suchej na Kiczorę
Szlak jest bardzo widokowy, a droga szeroka. Dopiero gdy spotyka się z inną trasą rowerową zwęża się. Tu zaczyna się Gorczański Park Narodowy i jazda rowerem w wielu miejscach staje się niemożliwa.
Wysokości nabieram niemal niezauważalnie. Jest tylko kilka miejsc mocniej nachylonych – zaraz na początku szlaku i właśnie teraz gdy szlak staje się wąską ścieżką. Gdy zaczyna się wypłaszczać, a między coraz rzadszymi drzewami pojawiają się znowu Tatry, to znaczy, że Kiczora jest już blisko.
Kiczora
Widoki ze szczytu są imponujące. Nic nie zasłania widoku na Tatry, Jezioro Czorsztyńskie, Pieniny. Jest tu dużo miejsca do odpoczynku: bardzo rozległa polana, stół, ławy- więc warto zostać na dłużej.
Dla mnie to cel wycieczki, ale szlak prowadzi dalej i wyżej. Stąd można iść na pobliski TURBACZ albo Jaworzynę Kamienicką. Ja decyduję się schodzić czerwonym szlakiem na Przełęcz Knurowską.
Polana Zielenica
Akurat dziś na Kiczorze odpoczywało kilka osób, więc tylko postałam chwilkę i zaczęłam schodzić. Ten kierunek to strzał w dziesiątkę!!! Schodząc mam cały czas przed sobą ośnieżone szczyty Tatr, wijącą się pięknie ścieżkę a na mijających, obszernych polanach przystaję by podziwiać widoki na wschód: błyszczy jezioro, widać wyraźnie zamek w Niedzicy a nad nim trochę w lewo znajoma sylwetka Trzech Koron . Wypatruję znajome, ulubione wieże widokowe: na Lubaniu, Magurkach a nawet na Gorcu.
Na Polanie Zielenica jestem dość długo sama, uwielbiam to miejsce, a znajomy przyrodnik mówił mi, że spotyka tu o świcie jelenie, sarny a nawet wilki. W ciągu dnia, gdy pląta się tu tyle ludzi słychać tylko śpiew ptaków.
Przełęcz Knurowska
Z Polany Zielenica na Przełęcz Knurowską idzie się właściwie cały czas lasem. Jest to także trasa rowerowa, chociaż nie wyobrażam jej sobie przejechać w całości rowerem. To, że jestem za słaba na takie jazdy to jedno, ale nie raz spotykałam tu rowerzystów pchających swoje pojazdy i klnących na głos: co za idiota tak poprowadził trasę rowerową!!!. Może nie umie jeździć !?!?
Jest taki fragment szlaku, który jest baaaardzo stromy i właśnie tutaj jazda rowerem staje się niemożliwa.
Można odbić po tej stromiźnie w lewo i w taki sposób pozaszlakowo wrócić do Ochotnicy. A można jak ja zejść do przełęczy. Tutaj znowu są piękne tatrzańskie krajobrazy.
Z Przełęczy schodzę do Ochotnicy piękną łąką a potem ścieżką w lesie i tak szybko docieram do auta.
Trochę statystyki
Odległość | ok 14 km |
Czas przejścia | 5 godzin |
Przewyższenia | 540m |
Trudność | Szlak jest dość łatwy ale wymaga kondycji |
Kiczora – co za świetna nazwa. Podobają mi się te górskie nazwy 🙂
Piękna trasa, zwłaszcza, że jest mało znana i nie jest trudna. Oj zlecą się ludzie po Twojej publikacji.
Widoki z przełęczy, polan, ze szczytu… przepiękne !
Jeden zachwyt. Do tego wiosenne kwiaty i spiew ptaków.
Czego trzeba więcej, aby być szczęśliwym ?
Pozdrawiam Joasiu !
Irena
Sama się dziwię dlaczego tak mało osób wybiera tę trasę. Po tej publikacji już kilka osób poszło i dziękowało za tak cichy i widokowy szlak. O ile nie przepadam za Ochotnicą Górną, to bardzo długa, ciasna i mająca chyba 1000 zakrętów wieś to szlaki stąd są przepiękne. Jeszcze wrócę z innymi propozycjami z tego miejsca jesienią, bo warto zobaczyć jak kolorowa jest jesień w Beskidach:) Mam nadzieję, że Ci się spodobają 🙂