Na samym skraju Magury Spiskiej, nieoznakowany żadnym szlakiem stoi sobie samotne Repisko. Aż się prosi o fajny szlak, zwłaszcza, że jest tu gotowa sieć dróg leśnych, którymi bardzo łatwo na niego trafić. W tym wpisie opiszę trasę, którą zrobiłyśmy z córką w ramach naszej wspólnej Korony Gór Słowacji. Na końcu wpisu przypomnę też przepiękną wycieczkę, którą kiedyś szłam przez Repisko.
Gdzie zaparkować?
Przekroczyłyśmy granicę w Jurgowie. Kierujemy się na Żdiar i kilkadziesiąt metrów przed wielkim parkingiem, zaraz za zakrętem wypatruj znaku drogowego w lewo na Osturnię. Jest to niepozorna droga, biegnąca początkowo ostro w górę, ale zaufaj mi, jest bez dziur, asfaltowa i wygodna. Zakręt w prawo i prosto. Nie rozpędzaj się, bo tutaj trzeba zaparkować 🙂 . Zaraz przy szlakowskazie.
Jest wprawdzie znak kierujący na parking, ale to już jest droga ziemna i prowadzi do górnej stacji wyciągu narciarskiego. Sama droga asfaltowa za to schodzi w dół do Osturni.
Miejsca jest dużo, zakazów nie zaobserwowałam 🙂

Ruszamy na podbicie Repiska.
Kierujemy się szeroką, polną drogą. Trochę się zagadałyśmy i nie skręciłyśmy w najkrótszą drogę na szczyt tylko oglądając się na wszystkie strony, bo tak tu pięknie, szłyśmy główną 🙂 Nic się nie stało chociaż dróg jest tu dużo więcej niż przewiduje mapa 🙂
Troszkę dalej było rozwidlenie, na którym skręciłyśmy w lewo i w ten sposób dotarłyśmy pod Przysłop a potem prościutko na szczyt. Repisko góruje nad innymi szczytami, łatwo się na niego kierować.
Droga była rozjeżdżona, miejscami błotnista, więc dobrze że nie zabrałyśmy ze sobą psa 🙂 a była taka pokusa :). Marko byłby na pewno zadowolony robiąc kąpiele błotne, ale my mniej 🙂


Repisko 1259 mnpm

Ostatnie podejście na szczyt i jesteśmy u celu. Niestety miejsce jest całkowicie zalesione. Nie robi to nam jednak żadnej różnicy, bo cały szlak na Repisko jest bardzo widokowy. Jest tabliczka z nazwą. Szybkie zdjęcie i wracamy 🙂
Powrót.
Wracamy już tak jak powinnyśmy 🙂 Z drugiej strony ta nasza pomyłka „kosztowała ” nas przepiękne widoki, więc warto się czasem zgubić. Wracając najpierw idziemy tak jak przyszłyśmy aż do Przysłopa. Rozjeżdżona szeroka droga, którą przyszłyśmy zbacza w lewo a my wchodzimy w leśną, lekko zarośniętą ścieżkę prosto do drogi od naszego parkingu.
Gdybyście chcieli tędy iść na Repisko to przy tablicy Tatrzański Park Narodowy skręć w ledwo widoczną ścieżką po lewej od znaku. Nią dojdziesz prosto na szczyt. Teoretycznie jest tu zakaz wejścia człowieka z kijkami….


Widoki.
Chociaż szlak jest niepozorny, króciutki, taki w sam raz po pracy 🙂 to widoki tatrzańskie wspaniałe – Tatry Bielskie są przecież na wyciągnięcie ręki. Ale nie tylko Tatry stąd zachwycają, Cały grzbiet Magury Spiskiej z wieżą widokową Bachledówka, Pieniny, Beskid Sądecki, Łapszankę, Gorce.




To już koniec naszej wycieczki.
Wycieczka była na tyle krótka, że podeszłyśmy sobie jeszcze pod wyciąg, żeby tam posiedzieć, nacieszyć oczy. Fajnie, gdy można tak spędzić niespieszny poranek.



Dłuższa alternatywa z Repiskiem w programie 🙂
Odsyłam do wpisu Jurgów- Żdiar-Łapszanka- Jurgów. Chociaż patrząc na mapę nie widać żadnych dróg, to jednak bezpiecznie, bez strachu o zagubienie się można przejść niezwykle widokową trasę z Górków Wierchu do Żdiaru. Polecam bardzo 🙂
Trochę statystyki.
Dystans | 4,5 km |
Czas przejścia | 1,5 h z postojami |
Trudność | bardzo łatwy szlak, ale dobrze wspomagać się gps-em |
Suma podejść i zejść | 133m↑↓ |

Zamiast mapki z aplikacji. Ścieżkami zaznaczonym czerwonym kolorem wchodziłyśmy, a fioletowym schodziłyśmy