Stało się tak jak zwykle gdy najpierw przeczytam książkę” Poza możliwe” Nimsa a potem film na jej podstawie. Chociaż film „14 szczytów- nie ma rzeczy niemożliwych” powstawał wcześniej niż książka…. to może to ona jest uzupełnieniem tego co w filmie???
Ale do rzeczy 😊
Dlaczego książka jest rewelacyjna? Nims dokonuje rzeczy niezwykłej zdobywając wszystkie szczyty ze strefy śmierci. To zwieńczenie działań które rozpoczął wiele lat wcześniej już jako młody mężczyzna. Dowiadujemy się wiele o jego rodzinie, edukacji jaką przeszedł. To ma ogromne znaczenie. Poznajemy niezwykły upór Nimsdaja. To jak przełamywał swoje bariery, wychodził ze strefy komfortu już w szkole wojskowej i potem będąc żołnierzem armii brytyskiej.
Gdy zakiełkowała w nim myśl o tym niezwykłym wyczynie, jakiego nikt do tej pory nie dokonał, postawił wszystko na jedną kartę. Rezygnuje z pracy, która daje jemu i jego rodzinie w Nepalu stabilizację finansową. Ryzykuje bardzo na osobistym majątku, kiedy nikt nie chce sponsorować jego projektu. Poznajemy jego relacje z rodziną.
Ujęło mnie mocno w jaki sposób Nimsdai Purja zwraca uwagę na „bezimiennych” szerpów i czym się kierował wybierając ich na poszczególne szczyty.
Bardzo dużo uwagi poświęca autor „Poza możliwe” ekologii, zmianom klimatycznym, śmieciom, fekaliom, butlom po tlenie. Zabiera głos w sprawie komercyjnych wypraw na Mont Everest, a zdjęcia tłumów, które tam zastał obiegły cały świat. Niektóre opisy były przerażające, wręcz obrzydliwe.
Jeśli chcesz wiedzieć, gdzie można kupić książkę „Poza możliwe” najtaniej zobacz TUTAJ.
Muszę przyznać, że najbardziej zainteresowała mnie ciemna strona himalaizmu. To jak opisał relacje między wspinaczami zaskoczyło mnie najbardziej. I jak się okazało jego także.
Dość romantycznie wyobrażałam sobie wyzwania jakie podejmują śmiałkowie zdobywając Himalaje. Mamy tyle przykładów polskich wspinaczy, którzy niczym nepalscy szerpowie bez odpowiedniego sprzętu w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych zdobywali jako pierwsi himalajskie szczyty. Z nostalgią mówi o nich także Nims, szczególnie ceniący Kukuczkę. A tu zastajemy pezpardonową wojna, hejt, wręcz przeszkadzanie sobie. W dodatku na świecie wybuchła pandemia.
Wiele kłód pod nogami znalazł autor na swojej drodze.
Książka jest napisana jest bardzo ciekawie ciekawie. Chociaż trzeba się przyzwyczaić do sposobu narracji ( a może tłumaczenie nie jest zbyt płynne? – to nieistotna, mała przeszkoda). Ciężko się od niej oderwać, na plus sa oczywiście piękne fotografie które autor robił w trakcie wyzwania.
A film? Przepiękne obrazy najpiękniejszych gór świata i niewiele więcej. Patrząc na film wydaje się że ten projekt to bułka z masłem. Wchodzisz, podziwiasz chwilę panoramę okolicy ze szczytu, schodzisz i kolejna góra. W porównaniu z książką jest płytki i niemal bez treści. Ale gdy nie ma się porównania, to zachwycające obrazki wystarcza by się zauroczyć. To dziwne, bo przecież film nakręcił ten sam człowiek- Nims Purja. Może nie chciał wkładać kija w mrowisko, może formuła filmu na to nie pozwalała.
Bardzo polecam tę książkę .”Poza możliwe” Nimsa Purji po filmie może będzie smakować jeszcze lepiej.
Jeśli zainteresowała Cię książka, możesz sprawdzić gdzie ją kupić TUTAJ.
Asiu, wspaniała recenzja książki, która już znalazła się na mojej liście ❤️ Dziękuję 🙏❤️
Aniu, bardzo ją polecam, pokazuje nam że nigdy nie wolno się poddawać i trzeba wierzyć w marzenia 🙂
O
zachęciłaś Asiu do poszukania tej pozycji – dziękuje
Dla mnie to książka, która pozbawia romantyki współczesny świat himalaizmu. Aż szkoda, że pewna epoka się skończyła.
Pozdrawiam cieplutko 🤗
A czytałaś Asiu Czapkins. Historia Tomka Mackiewicza? Polecam
Jeszcze nie czytałam tej książki, chociaż co nieco o Tomku Mackiewiczu czytałam po jego śmierci. Chętnie ją poszukam, dziękuję za polecenie 🙂
Asiu bardzo zaciekawiłaś mnie tą książką. Film widziałam, cudowny człowiek, bez granic… Wiara czyni cuda. Chętnie przeczytam książkę. Dziękuję.
Małgosiu, książka jest rewelacyjna. Bardzo ciekawie opisane są jego stosunki z rodziną, zwłaszcza z mamą. A projekt zdobycia 12 szczytów w jeden rok to w ogóle kosmos, jeśli chodzi o organizację. I tak jak pisałam w poście szokujące opisy innych ekip wspinaczkowych. Bardzo polecam 🙂
Oglądałam film! I nawet nie wiedziałam, że jest książka! Idę szukać :)))
Warto mieć szerszy wgląd na to co się wydarzyło w czasie wyzwania a i o samym bohaterze sporo ciekawych faktów się dowiadujemy 🙂
Muszę dodać tę książkę do mojej listy. Postanowiłam, że w tym roku czytam więcej literatury górskiej. Choć kocham góry, to wstyd się przyznać, ale książek o tej tematyce przeczytałam do tej pory niewiele. Ja kiedyś też myślałam, że środowisko górskie to jedna wielka, wspierająca się rodzina, ale jest tam zbyt wiele silnych charakterów, żeby panował spokój i harmonia 😁
Mnie ta niezdrowa rywalizacja, dochodzenie do celu choćby po trupach bardzo odstręcza od środowiska wysokogórskiego. Wolę włóczęgowe klimaty, bycie z naturą i podobnymi sobie ludźmi, życie zamiast walki o wyniki.