Vápeč – przepiękny, wapienny szczyt w Górach Strażowskich

Vapec , ja na szczycie

To był majówkowy wypad w Góry Strażowskie. Najpierw odwiedziłam Čičmany- malowane domy na Słowacji, potem zdobyłam najwyższy szczyt tego pasma Strażov, męczac się okrutnie 🙂 a na koniec dnia zaplanowałam Vápeč. Niestety tamten dzień tak mnie wykończył, że jednak nie dałam rady wspiąć się na szczyt tego dnia.
Wybrałam zaciszną polanę, wyciagnięcie nóg na wygodnym materacu, herbatkę i książkę- póki dnia starczyło.

Okazało się, że to był niezwykły dzień na Słowacji. Cała wieś, ale też sąsiednie udekorowane były drzewkami na wysokich palach, umieszczonych przy domostwach. A wieczorem paliły się ogniska, śpiewy, grille, spotkania – jednym słowem zabawa. Absolutnie nie przeszkadzało mi to. Zasnęłam razem z kurami i spałam snem sprawiedliwego do poranka następnego dnia. Miałam w planie wejść na jakieś widokowe miejsce, żeby zobaczyć wschód słońca ale ono wstało zanim ja zdążyłam się zebrać na dobre Mimo, że wyruszyłam zaraz po piątej rano 🙂

Nie widziałam wprawdzie wschodzącego słońca, ale pięknie wybawione różem niebo było zachwycające. Po pochmurnym poprzednim dniu nie było już śladu. Zresztą już wieczór był bardzo pogodny, a poranek wstał bezchmurny i rześki tak jak przewidywały prognozy pogody.

Parking Horna Poruba

Jeśli wybierasz się na Vapec, do czego bardzo Cię zachęcam, najlepiej zaparkować na dużym parkingu na końcu wsi Horna Poruba. Ja tam nocowałam na skraju lasu. Jak się później okazało to był dzień pełen niespodzianek. Pierwszą było to, że skończył mi się gaz w butli i niestety gorącą poranną kawę musiałam zamienić na zimną wodę…
Dzień zapowiadał się tak pięknie a powietrze było rześkie, więc kawa na rozbudzenie była zbędna, chociaż nie ukrywam, że byłaby przyjemna w towarzystwie chałki z dżemem, którą miałam na śniadanie 🙂

Czerwonym szlakiem na Vápeč, czy ścieżką edukacyjną ?

Oba te szlaki biegną równolegle. Którykolwiek wybierzesz będzie dobrze, chociaż wydaje mi się, że te edukacyjne mają zwykle na swojej drodze opisane różne ciekawostki. Tym razem wybrałam szlak edukacyjny, bo miałam do niego bliżej.
Prosto z parkingu wychodzę po schodkach na ścieżkę wzdłuż sadu. Przede mną góruje Vápeč oświetlony pierwszymi promieniami słońca. Jest cudownie 🙂

Szlak jest szeroki, wyraźny, a niedługo potem wchodzi w las biegnąc wzdłuż potoku. Jest pełnia wiosny, ptaki śpiewają, strumień szemrze. Czasem przychodzi mi na myśl obawa, czy czasem zza zakrętu nie wychyli się niedźwiedź, ale szybko przeganiam te czarne myśli.

Lubię takie zakątki, gdzie można odpocząć w specjalnie do tego przystosowanych miejscach, z ławami i stołami pod daszkiem. A już szczególnie rozczula mnie widok przywieszonych kubeczków przy studzienkach. Ja wiem, wiem że to może mało higieniczne itd ale czasem się przydają :))) Właśnie za tym ujściem wody opuściłam część edukacyjną szlaku i odtąd trzymałam się czerwonych oznaczeń. Chociaż wg mapy można iść dalej szlakiem edukacyjnym, który niedługo będzie znowu przecinał szlak turystyczny, którym idę.

Jest na prawdę pięknie, ale dopiero gdy drzewa staną się coraz rzadsze i wyłonią się piękne panoramy odetchnę pełną piersią. Po wczorajszym dniu, zalesionym i mglistym pragnę widoków. I znalazłam je tutaj pośród gołoborzy i skalnych progów, ciepłych, wygrzanych słońcem. Po drodze nie spotkałam nikogo, ale o tej porze dnia nie zdziwiło nie to. Czytałam, że już niewiele zostało dzikich gór a Strażowskie do takich jeszcze można zaliczyć.

Vápeč.

Oj jak przyjemnie się tutaj idzie. Chociaż trasa robi się miejscami stroma, to nie jest trudno. Tak trochę jak w Pieninach Właściwych albo na tatrzańskim Siwym Wierchu. Na szczycie stoi krzyż a widoki są wybitne na cztery strony świata. Trochę tu posiedziałam a potem zeszłam jakby pięterko niżej w miejsce osłonięte od wiatru, wygrzane przez słońce. Gdyby nie to, że wybierałam się tego dnia w jeszcze jedno miejsce, wyczekiwane od lat, to z przyjemnością zostałabym dłużej.

Jeśli masz w planach poznanie Gór Strażowskich poza Sulovskimi Skałami i Strażova to koniecznie tu przyjedź. Jestem pewna, że nie zawiedziesz się. To jedno z piękniejszych miejsc w słowackich górach 🙂

Jeziorko przy żółtym szlaku.

Jako, że lubię tak planować trasy, żeby stworzyć pętelkę, wracałam częściowo tym samym szlakiem, by na rozejściu odbić na żółty, przy którym zauważyłam jeziorko. Woda w górach to coś co zawsze chcę zobaczyć. Okazało się być troszkę większym aczkolwiek uroczym oczkiem wodnym z wiatą i informacją o faunie i florze. Z przyjemnością usiadłam na chwilkę w cieniu, zwłaszcza, że majowe słońce zaczęło już mocniej przypiekać.

Powrót na parking.

Zauważyłam, że szlak edukacyjny którym rozpoczęłam wędrówkę wiódł właśnie nad to jeziorko. Okolica Vapeca należy do Krajobrazowego Parku Narodowego i jest objęta szczególną troską. Można tym szlakiem dojść do czerwonego , który prosto zaprowadzi Cię na parking, albo jak ja na przełaj przez ukwiecone łąki. Korzystając z map cz nie zgubisz się na pewno a i ślady jeżdżących tu pojazdów są bardzo widoczne. I tak po trzech godzinkach jestem znowu przy moim autku.

Mówią, że Strażowskie Góry są dzikie i nikt tu nie chodzi, Gdy odjeżdżałam koło 8 godziny, parking się powoli zapełniał, więc to zapomnienie nie dotyczy Vapeca. Bardzo bym się zdziwiła, gdyby tak piękny i łatwo dostępny szlak był ignorowany.

To była świetna wycieczka i dobrze, że poczekałam do rana, chociaż tak odsłonięty szczyt zapewnia wyśmienite widoki na słoneczne spektakle. Przede mną najsłynniejsze miejsce w Górach Strażowskich czyli Sulovskie Skały, ale o tym napiszę w kolejnym wpisie.

Troszkę statystyki

Dystansok 6 km
Czas przejścia2,5h plus leniuchowanie
TrudnośćŁatwy
Przewyższenia480m ↑↓

2 thoughts on “Vápeč – przepiękny, wapienny szczyt w Górach Strażowskich”

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *